Bardzo korzystny dla zdrowia i wystroju wnętrz trend posiadania dżungli w domu przyjął się już na stałe także w Polsce.
Celebryci pokazują swoje tarasy, youtuberzy tworzą instruktaże o tym jak pielęgnować i nie zabić roślin w domu.
W języku angielskim przyjął się już termin ‚plant parent’ czy ‚plant parenting’ ukuty przez milienialsów.
Nie ma w tym nic złego, w końcu obcowanie z roślinnością na codzień może mieć dobry wpływ na stan psychiczny domowników. Szczególnie jeśli są zamknięci w pomieszczeniu przez kilka miesięcy.
Spośród posiadaczy roślin można zasadniczo wyróżnić dwa typy osób: ci, którzy „mają rękę” do roślin oraz tacy, którzy zabiją nawet kaktusa.
Nie mamy pojęcia czy ci drudzy stali się inspiracją do stworzenia urządzenia o którym zaraz, ale zdecydowanie może pomóc zrozumieć potrzeby i problemy roślin.
BioCollar, bo o nim mowa, to urządzenie zaprojektowane przez Institute of Interaction Design w Kopenhadze. Składa się z dwóch części: czujników umieszczanych z doniczce oraz kołnierza, który ‚rodzic’ może nosić na szyi.
Noszący na bieżąco otrzymuje informacje o potrzebach roślin. Przykładowo: gdy roślina potrzebuje wody, opaska staje się ciasna’ wibruje, gdy zostaje zaatakowana przez szkodniki.
Póki co, produkt jest w pierwszej fazie testowej na ponad 100 obiektach badawczych.
BioCollar nie jest pomyślana jedynie jako pojedyncze urządzenie, ale część większego systemu BioPermit, dla większej ilości roślin.
References: ciid & springwise